Co to te systemy do hackowania własnego mózgu?
Jakbym się miał pokusić o definicję system to zestaw procesów, narzędzi, ludzi, które pracują razem by rozwiązać problem lub osiągnąć cel.
Spotykamy często w biznesie, korporacjach i innych organizacjach. Sztuczka polega na tym, że można systemy wpleść w nasze życie. Dokładnie z takim samym celem: rozwiązanie problemu bądź osiąganie celu.
By wdrożyć system, potrzeba trochę podumać. Musisz się zastanowić jaki problem chcesz rozwiązać i jaki cel osiągnąć. Potem dobrać procesy i narzędzia. A potem wziąć się za implementację i korygować system na bieżąco.
Przykłady, bo tak łatwiej.
Chcesz inwestować, by mieć pieniądze na emeryturę. Ustalasz sobie roczny cel - 6k PLN. To daje 500 PLN miesięcznie. W tym momencie znasz kwotę. A sam proces wygląda tak: otwierasz przeglądarkę, logujesz się do banku, wybierasz instrument finansowy i ustawiasz comiesięczne zlecenie kupna za 500 PLN. Jedynym Twoim zmartwieniem jest zapewnienie środków na koncie i odpowiednia aranżacja daty zlecenia.
Wydaje się śmieszne? Te 500 PLN? Nie warto? Po 40 latach, przy 5% stopie zwrotu rocznie, uzbiera się tego 750k PLN. Wspominałem już, że nie ogarniamy procentu składanego i nie traktujemy czasu serio.
Chcesz być sprawny i zdrowy? I ciągle nie "znajdujesz" czasu na ćwiczenia? Tutaj system można zdefiniować w ten sposób: będę ćwiczył co najmniej 20 minut dziennie przed lunchem w siłowni w biurowcu. Określasz czas i miejsce i cel (20 minut dziennie). Proces zdefiniowany w ten sposób ma 2x-3x większe szanse powodzenia niż "będę ćwiczył". A to dlatego, że skracasz przestrzeń pomiędzy systemem a celem.
I znowu - 20 minut dziennie to nie jest dużo, ale gwarantuję Ci, że jeśli będziesz to robił dostatecznie długo, to osiągniesz formę, o jakiej zawsze marzyłeś.
Pisanie postów na LinkedIn? Czy ogólnie tworzenie treści? Wymyśl coś, co działa. To mogą być pozornie niepowiązane rzeczy. Pomaga mi poranny codzienny spacer, odkąd go wprowadziłem do swojego życia, nie mam problemu z tematami. 25 minut tylko dla mnie, gdzie mogę pomyśleć o rzeczach i zaplanować swój dzień. Przy okazji kąpię się w słońcu, a wiadomo, że witamina D jest potrzebna.
Najtrudniej jest zacząć, potem systemy przechodzą w nawyki i wtedy jest to zupełnie inny poziom satysfakcji i egzekucji. Systemy też będą się zmieniać, będziesz je modyfikował. Może zamiast 20 minut co dzień, wystarczy Ci 3 razy w tygodniu po 40 minut. Tego też się nie bój. Istotne jest, by system funkcjonował przez odpowiednio długi czas. Najlepiej do momentu osiągnięcia celu. A co potem? Wymyślisz nowy system i nowe cele.
Miłego. Wpadaj na newsletter.